Niespokojny sen często towarzyszy temu, co z myślami się
kołata. W objęciach Morfeusza wszystko jest inne- bardziej dramatyczne i może
trochę bardziej teatralne.
Beatrice zawsze chciała poczuć jak to jest, celebrować na wielkiej estradzie, z tłumem zza plecami i kurtyną przed twarzą. Leżąc na łożu z baldachimem dziewczyna poczuła pierwsze promienie słoneczne, choć drobne ukuły ją w oczy i musiała przekręcić się na drugi bok, by spokojnie móc otworzyć szmaragdowe oczy i wyciągnąć się niczym kocur.
Beatrice zawsze chciała poczuć jak to jest, celebrować na wielkiej estradzie, z tłumem zza plecami i kurtyną przed twarzą. Leżąc na łożu z baldachimem dziewczyna poczuła pierwsze promienie słoneczne, choć drobne ukuły ją w oczy i musiała przekręcić się na drugi bok, by spokojnie móc otworzyć szmaragdowe oczy i wyciągnąć się niczym kocur.
Jedwabna pościel odsłoniła kawałek jej opalonego ramienia i długiej szyi.
Delikatny dreszcz przebiegł wzdłuż linii jej kręgosłupa, a na usta wkradł się
subtelny uśmiech. Beatrice zgrabnie zrzuciła z siebie pościel i podeszła do
okna. Odkąd otworzyła oczy czuła, że to nie będzie sztampowy dzień. Martwiła
się tym co czai się za rogiem i obawiała się, że światło ją oślepi, a ciemność
przewróci na drugą stronę
- oschłą i nikczemną.
Dziewczyna dostarczyła pełnię słonecznych promieni do pokoju, odsłaniając okno- poczuła lekkie ukucie w sercu, ale nic się nie stało. Może to tylko złe przeczucie? Może minie? A może to tylko jesienna chandra? Wtedy każdy myśli ponuro, widzi szaro i patrzy na świat przez inny pryzmat. Beatrice ma doskonały słuch i tak zwany „szósty zmysł”, zawsze wyczuwała niebezpieczeństwo i zdaje sobie sprawę, że coś czai się u progu ciemniejszej strony pokoju- koło jej łóżka.
Bała się odwrócić w tamtą stronę- wiedziała co to jest. Czekała.
- oschłą i nikczemną.
Dziewczyna dostarczyła pełnię słonecznych promieni do pokoju, odsłaniając okno- poczuła lekkie ukucie w sercu, ale nic się nie stało. Może to tylko złe przeczucie? Może minie? A może to tylko jesienna chandra? Wtedy każdy myśli ponuro, widzi szaro i patrzy na świat przez inny pryzmat. Beatrice ma doskonały słuch i tak zwany „szósty zmysł”, zawsze wyczuwała niebezpieczeństwo i zdaje sobie sprawę, że coś czai się u progu ciemniejszej strony pokoju- koło jej łóżka.
Bała się odwrócić w tamtą stronę- wiedziała co to jest. Czekała.
| No to takie małe wprowadzenie ;) Mam nadzieję, że was chodź trochę zaciekawiło i zostawicie po sobie ślad.
Dziękuję wszystkim za wsparcie jakie otrzymuję. Utwierdzacie mnie w przekonaniu, że warto dążyć do marzeń. Spodziewam się, że osoby do których piszę, będą wiedzieć, że to właśnie do nich :).
WIĘC CO SĄDZICIE O WPROWADZENIU?
+ mam jeszcze małe problemy z szablonem, postaram się to ogarnąć jak najszybciej.
+ następny rozdział będzie zdecydowanie dłuższy :)
Dziękuję wszystkim za wsparcie jakie otrzymuję. Utwierdzacie mnie w przekonaniu, że warto dążyć do marzeń. Spodziewam się, że osoby do których piszę, będą wiedzieć, że to właśnie do nich :).
WIĘC CO SĄDZICIE O WPROWADZENIU?
+ mam jeszcze małe problemy z szablonem, postaram się to ogarnąć jak najszybciej.
+ następny rozdział będzie zdecydowanie dłuższy :)
Jak dla mnie super początek! Pisz dalej, już nie mogę się doczekać co przytrafi się Beatrice! :*
OdpowiedzUsuńheh, jest w trakcie pisania :)
OdpowiedzUsuństay tuned.
Zajebisty... Kocham ♥
OdpowiedzUsuńJa chcę wiecej... dużo dużo wiecej ♥
OdpowiedzUsuńSzmaragdowe oczy ♥ Nie no ocham zapowiada się bardzo ciekawie ♥
OdpowiedzUsuń