Translate

sobota, 1 lutego 2014

Wspomnienia- Rozdział 1


     Blask księżyca i liczne gwiazdy dodawały barw nocy, która spowiła całą okolicę. Wycie kilku wilków z watahy Uah oddalonej o kilka kilometrów przerywały głuchą ciszę. Beatrice wyciągnęła szyję wsłuchując się w jęki zwierząt i pospiesznie ruszyła w dalszą wycieczkę przez zaułek opuszczonych domów. Gmachy budynków nie sięgały nieba. Większość z nich była przysadzista i miała charakter gotycki.  Jeden obiekt przyciągnął szczególną uwagę dziewczyny- stara kamienica z wybitymi oknami i różnymi znakami na murach, które były pokryte pyłem- jedyne mieszkanie, które różniło się od pozostałych. Był to stary dom Beatrice, z którym miała dużo reminiscencji.
 Retrospekcje oplotły jej umysł. W jednej chwili znalazła się obok jej taty, który obejmował ją czule rodzicielskim ramieniem i mówił do niej, że jeszcze się wszystko ułoży, że to przejściowe i minie kiedy będzie dorosła.
Twierdził także, że to co dzieje się z mamą nie podlega ich działaniom, mogą płakać, krzyczeć, uciekać- ale i tak to ją dopadnie.
 Może też kiedyś i Beatrice?
Dziewczyna szybko odepchnęła od siebie wstrętne echa myśli. Jednak słowa ojca huczały w jej głowie.
Zajrzała przez okno do budynku i próbowała przywołać miłe wspomnienia związane z tym miejscem, jak zapach naleśników robionych przez jej mamę, czy stukot narzędzi ojca, albo to jak ze swoim ciotecznym bratem Simonem bawiła się plastikowymi żołnierzykami. Wiedziała, że to miało miejsce, ale nic nie widziała, no może poza pustką. Nie potrafiła wyobrazić sobie tego. Jej umysł był wyczerpany i dziewczyna szybko musiała zrobić sobie przerwę w rozwiązywaniu zagadki- dlaczego wie, ale nie widzi? Z amoku wyrwał ją donośny pisk wilków, które najwyraźniej zbliżyły się do niej. Serce Beatrice zabiło szybciej, wydawałoby się, że zaraz wyskoczy i ucieknie nie czekając na nią. Odruchowo złapała się za klatkę piersiową i wzięła dwa głębokie i uspokajające wdechy. Zamknęła oczy i nie wiedziała co ma robić, ale otworzyła je. Słyszała wycie tej watahy już mnóstwo razy, ale za każdym razem to przyprawiało ją o palpitację serca i gęsią skórkę wzdłuż ciała.  
Jedno zwierzę z gromady błyskawicznie znalazło się koło dziewczyny.  Beatrice już się nie bała, czuła obecność Simona. Zawsze był tam, gdzie go potrzebowała. Zawsze przybywał w groźnych momentach i zawsze opiekował się siostrą. Mają tylko siebie, więc każdy z nich uważa na drugiego, pilnuje lepiej niż własnego oka.
Wszystko działo się szybko i dziewczyna zanim się obejrzała była wtulona w brata. Nic nie pamiętała, czuła jak chwile przeplatają się jej przez palce z szybkością światła, nie mogła ich uchwycić. Chwyciła mocno koszulę chłopaka i wtuliła głowę w jego ramię, ten próbując ją uspokoić gładził ręką jej plecy. Byli zgranym rodzeństwem i nie mieli oporów przed dotykaniem się, tudzież do okazywania sobie uczuć i tylko on znał tajemnicę, którą Beatrice ukrywa od dobrych kilku lat. Nie znalazła jeszcze nikogo prócz Simona- który po pewnym czasie zaczął coś podejrzewać- by wyjawić cenny sekret.
Okolicą zawładną mrok i dziewczyna poczuła się jakby była w swoim żywiole- żywiole Ciemności. Przerażało ją to uczucie, nie chciała by Ciemność nią zawładnęła. Chciała jedynie wieść spokojne i radosne życie, ale to o czym mówił tata było nieuchronne. Należała do tego świata i musiała się z tym pogodzić.  Simon też bał się tego co może się stać, gdy Ciemność przejmie zupełną kontrolę nad umysłem.
Strach pozostawał ich odwiecznym towarzyszem.

Beatrice wraz z Simonem skierowała się w stronę domu chłopaka- tam zawsze czuła się bezpiecznie. Panowała między nimi głusza, nikt nie zdołał się odezwać, aż do momentu kiedy oboje nie przekroczyli ogrodzenia, które otaczało budynek. Brat przepuścił siostrę w drzwiach i w zamian otrzymał ciche - Dziękuję. Głos Beatrice sprawił, że mimowolnie się uśmiechnął- w końcu nie słyszał go od dobrych kilku dni. W takie dni jak te dziewczyna zamykała się w sobie i udawała, że nie istnieje. Po prostu zaszywała się w kamienicy i czekała, aż myśl o śmierci rodziców minie.



| Hej tu pierwszy rozdział, nie jest jakoś wyczerpująco długi, ale jak na początek to zawsze coś :)
Zapraszam do czytania i komentowania.
+ chyba troszkę mi się czasy mieszają, ale popracuję nad tym.
+ możecie się zgłaszać do recenzowania waszych blogów, albo możecie mi zgłaszać propozycje co chcielibyście bym zrecenzowała :)

Do następnego! :)

13 komentarzy:

  1. Mam jedno małe marzenie...nowy wpis na twoim zajebistym blogu ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. ♥ ♥ ♥ *.* ♥ ♥ ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Bajka. Ten opis miejsca sprawia jak bym tam była. Więcej ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Wycie wilków ♥ Dresz emocj i to mi się podoba.! Dlatego WIĘCEJ WIĘCEJ WIĘCEJ WIĘCEJ i tak jeszcze 9992315625562151525....1215141515.12625626....23621 razy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie czytałam niczego bardziej wciągającego. Chłonę każde kolejne sławo, chce jak najszybciej poznać całą historie. Jestem nią w jakiś sposób zauroczona. Podoba mi się Twój styl pisania. Czytając inne blogi czegoś mi brakowało, i właśnie tu to znalazłam.Czekam na kolejny rozdział! OBY JAK NAJSZYBCIEJ
    M.

    OdpowiedzUsuń
  6. O jej, dziękuję za tak miłe komentarze, nawet nie wiecie jak podniosły mnie na duchu!

    OdpowiedzUsuń
  7. To jeszcze jeden miły komentarz odemnie. Kocham. Simon <3 Chcę o więcej <3

    OdpowiedzUsuń
  8. No no nareszcie pojawił się rozdział, czekam na więcej !
    P <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Twoje rozdziały opentały moja duszę.! Mam to leczyć ale po co? ZAJEBISTY <3
    S

    OdpowiedzUsuń
  10. jejku, to dopiero pierwszy, co to będzie jak ich przybędzie? :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Historia zapowiada się niesamowicie, już Ci to pisałam. Jedyne do czego mogłabym się przyczepić to możliwość przekształcenia zdań pojedynczych w złożone. Wydaje mi się, że wtedy czytałoby się lepiej, ale to tylko moja subiektywna opinia :) w końcu nie jestem polonistą, haha :) Mam nadzieję, że wena Ci dopisze i będziesz pisać opowiadanie z przyjemnością, bo to chyba najważniejsze. Czekam (nie)cierpliwie na następny rozdział, P

    OdpowiedzUsuń
  12. Historia mi się podoba. Nie jest to może typ jaki lubię, ale kto wie - może dzięki twojemu opowiadaniu się przemogę? Oby wena dopisywała ci przez cały czas pisania. :)

    OdpowiedzUsuń